Lista imion przeczytanych 24 kwietnia 2021 w Treblince

Państwo Borenstein w czasie wielkiej akcji zostali zabrani z getta jako jedni z pierwszych, nie wiedzieli dokąd. Mówiono, że tam, gdzie jadą, będzie więcej miejsca i więcej jedzenia.

Dwojra Kranc, żona Mojżesza Kranca, z którym miała czworo dzieci:  bliźniaczki Felę i Gustawę (ur. 1901 r.), oraz dwóch synów Leona i drugiego o nieznanym imieniu. Mieszkali w Łodzi. Po wybuchu wojny Dwojra przyjechała z Łodzi do Warszawy. W getcie została umieszczona w domu opieki i razem z jego mieszkańcami wywieziono ją do Treblinki.

Gołda Flint, lat 28. Wychowała się biednej rodzinie w Górze Kalwarii. Jej ojciec został zabity w napadzie bandyckim, kiedy Gołda miała kilka lat. Matka była krawcową, prowadziła kuchnię koszerną, nosiła perukę. Gołda wcześnie musiała zacząć pracę. Pracowała w mydlarni na ul. Radzymińskiej. Ich dom znalazł się w getcie. Pod koniec lutego 1941 Żydzi z getta kalwaryjskiego zostali wywiezieni do getta w Magnuszewie, a stamtąd jesienią 1942 najpierw do Kozienic, a potem do Treblinki.

Jadwiga Trachtenberg, lat 45, żona lekarza Marka Trachtenberga. Przed wojną mieszkali w Kaliszu. Marek zaginął we wrześniu 1939 r. W czasie wojny Jadwiga znalazła się w warszawskim getcie. Mieszkała na Siennej, razem z siostrą opiekowały się starą matką i pasierbicą Haliną Trachtenberg. Jadwiga miała bardzo zły wygląd, nie miała szans by ukryć się po aryjskiej stronie. Została wyprowadzona podczas łapanki z szopu Toebbensa i wywieziona do Treblinki.

Inżynier Krupka mieszkał z żoną i córeczką na Siennej 20. Był bardzo przystojny, nie wyglądał na Żyda, do wojny nie wiedział nawet, że jest Żydem. Ciężko chorował w getcie, wyszedł z  tych chorób, a sąsiadka, Cyla Zak, która dorabiała sobie jako pielęgniarka, opiekowała się nim. Potem Cyla widziała go idącego na Umschlagplatz.

Nusen Rozen, lat 49, przed wojną prowadził w Kole sklep pasmanteryjno-tekstylny. Na początku 1940 r. przyjechał z rodziną do Warszawy, zamieszkali na Leszno 63. Wraz z żoną Bajlą Gitlą i kilkunastoletnim synem Mosze został zabrany do Treblinki w łapance 1 sierpnia 42 roku.

Niemcy wywozili do Treblinki grupę osób Mińska Mazowieckiego, wśród nich była nauczycielka Anna Berger. Gdy wyprowadzali tę grupę do wagonu, na stacji pracował Żyd Grojzdyk. Podszedł do Niemca i zaproponował mu, że on pójdzie na miejsce tej Beregr, żeby ją wypuścił. Niemiec się zgodził, a Grojzdyk wszedł. Wiedział, że jedzie do Treblinki, wiedział, że na śmierć. Grojzdyk był szewcem, chodził pieszo na wieś, żeby brać stare buty do reperacji. Mieszkał w pokoju z kuchnią z dziesięciorgiem dzieci. Był to człowiek niepiśmienny.

Mordka Kirszenbaum, szewc z Mińska Mazowieckiego, wywieziony do Treblinki razem z żoną Rachelą 21 sierpnia 1942 r. Rachela zabrała ze sobą całą swoją biżuterię.

Juda Cylich przed samym wybuchem wojny wrócił z Paryża do Mińska Mazowieckiego. W dniu akcji likwidacyjnej, 21 sierpnia 1942 r., został zastrzelony na torach kolejowych; chciał uciec w stronę Kędzierska. Jego matka została postrzelona. Najmłodszy brat poprosił Niemca, żeby ją dobił, a jego zastrzelił. Tak też się stało.

„[w czasie wysiedlenia] w Kielcach gestapowiec dał znak żydowskiemu policjantowi Miclojzowi, żeby kazał staremu Szarorgrederowi i jego żonie wejść na furmankę, a stary Szarorgreder całował Miclojza po rękach, błagał i zawodził, przyzywając Boga, żeby go puścił. Miclojz, bijąc, posadził go na furze, a potem przyszedł gestapowiec i zabił starego. Potem żona Szarorgredera zaczęła błagać Miclojza. Obiecała, że teraz będzie już szła jak należy i zawodziła: „co z ciebie za Żyd, że tak się pastwisz nad braćmi!”

„Kolejna tragedia w Kielcach rozegrała się, gdy Gestapo rozkazało policjantowi Josefowi Zilbersztajnowi wsadzić na furę rabina Icchoka Finklera. Znali się wcześniej. Reb Icchok powiedział cooś do Josefa, przez chwilę dyskutowali i Zilbersztajn posadził go na wozie. Wtedy reb Icchok zawołał tylko „Panie świata” i bezwładny osunął się na wóz.”

Cwi Pincze Baum, lat 32, z Wolbromia. W Treblince został wybrany do pracy.  Nie chciał uciekać, choć miał możliwość. Chciał tu zostać i patrzeć na barak, w którym leżały jego żona, dziecko i w ogóle cała rodzina, tak długo, jak będzie żył.

Dawid Bekerman, lat 35. Został wywieziony do Treblinki w sierpniu 1942 r. Uciekł stamtąd wraz z kuzynem Mosze Porzyckim. Przechowali się u Polaków do końca wojny. Dawid został zabity w 1945 r. przez Polaków, ponieważ chciał odebrać rodzinną garbarnię.

Nusym Rozencwajg, lat 73, kupiec z Częstochowy. Gdy wszyscy Żydzi zostali wezwani do zejścia na ulicę, Nusym Rozencwajg został w swoim biurze. Oficer niemiecki wszedł do domu, zobaczył dużo pięknych obrazów. Zaczął rozmawiać o nich z Nusymem, który mówił biegle po niemiecku. Potem Nusym Rozencwajg poprosił Niemca, żeby wyświadczył mu przysługę – jeśli ma umrzeć, to chciałby, żeby to było tutaj, przy biurku. Oficer niemiecki spełnił jego prośbę i zastrzelił go.

Syn Nusyma, Edek Rozencwajg, z wykształcenia był inżynierem. Był członkiem partii komunistycznej. Mieszkał w Częstochowie, w czasie wojny przyjechał do warszawskiego getta. Został złapany w czasie wielkiej akcji w getcie. Zawsze nosił przy sobie cyjanek, więc może zdążył popełnić samobójstwo zanim zabrano go do obozu śmierci.