Lista Imion przeczytanych 24 czerwca 2017 r. w Treblince

Śliwniak Józef (Jasza) (1899-1942), rzeźbiarz, metaloplastyk, scenograf, malarz, urodzony w Kijowie w zasymilowanej rodzinie żydowskiej. Należał do Żydowskiego Towarzystwa Krzewienia Sztuk Pięknych. Uczestniczył w wielu wystawach w Krakowie, Łodzi, Warszawie, jego prace znajdują się w ŻIH-u i w Muzeum Narodowym w Krakowie. Od 1940 r. mieszkał w getcie warszawskim, gdzie był udziałowcem i pracownikiem szopu przy ul. Mysiej, produkującego osełki szlifierskie i proszek do czyszczenia bagnetów. Od lutego 1942 roku kierował pracami przy wykonaniu witraży do gabinetu prezesa gminy żydowskiej Adama Czerniakowa. Zabiegał o uruchomienie w getcie warsztatu ceramicznego. Podczas likwidacji getta został z innymi pracownikami szopu wywieziony przez Niemców 25 sierpnia 1942 roku do obozu zagłady w Treblince, gdzie zginął.

„Żydzi w miasteczku wiedzieli o wysiedleniu. Niejaki Ingerman z Włoszczowa uciekł z Treblinki. Był tam 4 tygodnie. Był rybakiem, uciekł z ojcem i dwoma braćmi. Ojciec i dwaj bracia zgubili mu się w lesie. […] Ingerman opowiadał mi, że w Treblince stali oficerowie i zdejmowano transporty po dwa tysiące osób. Jeden oficer przemawiał do nich, że przyjechali tutaj pracować i przedtem muszą przejść łaźnię; mówił, by nikt nie stawiał oporu, żeby się rozebrali i weszli do łaźni. Wpuszczano ich do komory i spuszczano klapę. Było tam okienko i jeden oficer 7-8 minut obserwował co się dzieje wewnątrz. Również była klapa, przez którą wyładowywano trupy. Ten chłopiec, któryu uciekł z Włoszczowa, pracował przy trupach. Wyciągnął swoją własną matkę. Później urządził podkop do miejsca, gdzie Niemcy trzymali ubrania i uciekł.” – relacja Josela Szyszlera

Abram Szyszler, jego matka i ojciec, którego imienia nie znamy, wiemy tylko, że był właścicelem piekarni – mieszkali w Drzewicach, zginęli w Treblince, o czym wiemy z relacji ocalałego Josela Szyszlera: „Ja z wysiedleniem nie poszedłem. Znajdowałem się w 50-tce, która pozostała. Trzymałem swego brata za rękę i chciałem, żeby on również został. Moi rodzice również nam mówili, żebyśmy zostali, żebyśmy się ratowali, bo jesteśmy młodzi, ale mój brat Abram wyrwał się z mojej ręki i powiedział, że idzie z rodzicami. Kiedy widziałem, że ich wyprowadzają, chciałem biec za nimi, ale już wtedy mnie pilnowano”. Dawid Szyszler, drugi brat, był członkiem Judenratu w miasteczku, został zabity przez Niemców.

Nussym Winograd, nauczyciel z Jeziornej, zginął w Treblince wraz z dziećmi: Abrahamem lat 22, szklarzem, Chawą lat 20, robotnicą, Chaskielem lat 18, szklarzem, Jankielem lat 14, Surą lat 12, Hanną lat 1; żona Nussyma, Sosza, zmarła z głodu w getcie warszawskim

Abram Konigstein, prezes gminy żydowskiej w Jeziornej, i jego córka Blima Chajbentregier zginęli w Treblinc

Chaim Turbiner lat 52, właścicel sklepu w Kałuszynie, jego żona Miriam lat 56, i troje dzieci: Sara, Meir i Fajga, w czasie wojny byli w warszawskim getcie, zginęli w Treblinc

Mosze Majtlis lat 60, i Bejla z d. Rozenblum, mieszkali w Żarkach, zginęli w Treblince z dziećmi Rachelą lat 19, urzędniczką, Esterą lat 25, krawcową, Szymszonem lat 26; syn Majer lat 33, krawiec, zginął w Buchenwaldzi

Estera Gottlieb lat 80, z d. Honigman, mieszkała w Krakowie, wczasie wojny była w Radomiu i stamtąd została wywieziona do Treblink

Icchak London lat 46, właścicel sklepu, mieszkał na Żeromskiego 14 w Radomiu z żoną Dwojrą lat 46, zginęli w Treblince w sierpniu 42 rok

Jakub Kacman lat 55, kupiec z Radomia, jego córka Sara lat 28, po mężu London, z dwojgiem dzieci: 6-letnim Eliezerem i 4-letnią Esterą, mieszkali w getcie radomskim na Szpitalnej 4, zginęli w Treblinc

Druga córka Jakuba Kacmana, Rywka lat 23, i jej mąż Mosze Warszauer, lat 34, kupiec, także zginęli w Treblinc

Michał Furmański, szewc z Warszawy, o którym relację zostawiła jego córka, która przezyła wojnę: „Mamusia jeszcze została w getcie i po kilku dniach przyszła do nas. Tatuś nas odwiedzał przez jakiś krótki czas i zabrali go podczas likwidacji getta do Treblinki. Pisał do nas parę razy a potem już zginął wszelki ślad po nim”.