Lista imion przeczytanych 27 listopada 2021 w Treblince

27 września 1942 wywieziono Żydów z Kozienic do Treblinki. Było między nimi małżeństwo Lenga – Michael i Małka z domu Wilczyk. Michael był zegarmistrzem. Mieszkali na ulicy Radomskiej 35. W dzień przed wywózką polski policjant powiedział im, że następnego dnia będzie akcja. Ich trzech synów – Chil, Majlech i Mosze uciekło z getta.

Wyjazd (napisał Chil Lenga)

Moja matka nie chce zostawić swojej matki.
Jej siostra nie chce zostawić matki i siostry.
Mój ojciec nie chce zostawić żony i jej matki.
Dzień po spaleniu synagogi
mój ojciec zebrał wszystko i dał nam,
narzędzia, zegarki, pierścionki, wszystko co miał.
Dał to moim braciom i mnie.
Bez swoich narzędzi zegarmistrz jest nikim.
„Nie potrzebuję ich – jesteście młodzi, pewnego dnia
Mogą się wam przydać”.
Moja matka uśmiechnęła się. „Nie jest tak źle, nie martwcie się
jutro chyba wszyscy pójdziemy do pociągu
i nie będziemy płacić za bilety.”
Wzięła zdjęcie mojego ojca w chałacie
i jej samej w nowej sukni szabasowej,
i włożyła mi je do buta, aby zawsze szli ze mną.
Potem pocałowała mnie na pożegnanie.
To była druga noc Sukkoth.

Paul Silbergleit, lat 62, i jego żona Rosa lat 60, mieszkali w Getyndze. Mieli dwoje dzieci: Erica, który mieszkał w Stanach Zjednoczonych i Gerdę, która w 1933 r. wyszła za mąż za Mundka Burgenthala i mieszkała w Lubochni. Po wybuchu wojny Paul został z żoną wysiedlony z Niemiec i trafił do getta warszawskiego. Z getta, dzięki przekupieniu oficera Schultzpolizei, ich córka i zięć, którzy sami byli w getcie kieleckim, wyciągnęli rodziców. Zostali przewiezieni do getta kieleckiego. W sierpniu 1942 r., podczas likwidacji getta, oboje zostali wywiezieni do Treblinki.

Zygmunt Weinreich pochodził z rodziny całkowicie zasymilowanej, uważał się za Polaka. Był partnerem w firmie „Weinreich, Szwarc i Słucki”, importującej francuskie delikatesy – koniak, szampan, sardynki, sery. Z pierwszego małżeństwa z Bronisławą Międzyrzecką miał syna Ryszarda, z drugiego – syna Janusza. W czasie wojny znalazł się w warszawskim getcie. Początkowo wychodził jeszcze do pracy w swojej firmie (jeden ze wspólników był Polakiem), później pracował w szopie Toebbensa. Z żoną i młodszym synem został wywieziony, najprawdopodobniej do Treblinki.

Józef Landsberg, lat 47, lekarz internista. Ordynator w szpitalu na Czystem. Kapitan WP, zmobilizowany w 1939 r., pracował w szpitalu garnizonowym na Cytadeli w Warszawie. Żonaty z aryjką, miał dwie córki. Żona z córkami poszła z nim do getta. W czasie pierwszej akcji cała rodzina trafiła na Umszlag. Usiłował ratować rodzinę, tłumaczył, że żona i dzieci są Polkami. Nie ustawał w prośbach nawet kiedy został postrzelony. Bez rezultatu. Jedna z wersji mówi o tym, że został powieszony na placu. Inna, że sam się powiesił. Żona z córkami zostały wywiezione do Treblinki.

Ewa i Salomon Neumarkowie mieszkali w Radomsku. Salomon był kupcem, miał  sklep z materiałami i maszynami do szycia. Znał kilka języków, miał dużą bibliotekę. Został zabrany do Treblinki razem z żoną. Ewa napisała do najmłodszej córki, Tauby, list. Napisała, że starsze siostry się nią zaopiekują, że musi być silna i starać się przeżyć. List przyniósł ktoś, kto uciekł z transportu. Wszystkie trzy córki przeżyły wojnę.

20 sierpnia 1941 Sala Gutkind szła ulicą Senatorską bez opaski i przepustki. Została zatrzymana przez niemieckiego policjanta. Zeznała, że wyszła z getta, by udać się do domu do Henrykowa. Przesłano ją do więzienia przy ul. Gęsiej. 9 października została skazana na 150 zł grzywny. 21 maja 1942 wpłaciła 53,75 zł. 29 lipca 1942 została wysiedlona z Warszawy, najprawdopodobniej do Treblinki. Miała 28 lat.

 Jankiel Karwasser lat 67, mieszkał w Brwinowie, w  czasie wojny w warszawskim getcie na ul. Miłej. Był kulawy i został zastrzelony przez Ukraińców na ulicy, w trakcie gromadzenia ludzi do wywiezienia do Treblinki, 20 września 1942 r.

Chinda Fric lat 41, mieszkała w Błoniu, a po przymusowym przeniesieniu do warszawskiego getta – na ulicy Muranowskiej 12. Stawiała opór przy wywożeniu z getta i została zastrzelona w sierpniu 1942 r.

Boruch Frenkiel lat 50 i Rywka Cytau lat 41 mieszkali w Błoniu. W czasie wojny zostali przesiedleni do warszawskiego getta, mieszkali na ul. Pańskiej 59. W czasie deportacji schowali się w skrytce, zostali znalezieni i zamordowani przez Ukraińców.

Edward (Efraim) Berensztajn, lat 59. Był właścicielem fabryki mydła „Majde i Sp.” w Warszawie na Okopowej 15. W 1939 r. wyjechał z rodziną do Baranowicz, ale wrócił do Warszawy, aby ratować fabrykę. Trafił na przyzwoitego Niemca, nowego właściciela fabryki, który wypłacał mu dywidendy. Edward wyszedł z getta na początku 1943 r., ukrywał się w okolicach Długiej i Leszno. Nie mógł wytrzymać w ukryciu, wyszedł na balkon, ktoś go zadenuncjował. Został aresztowany 25.04.1943 r., trafił na Szucha, i ślad po nim zaginął. W Treblince zginęła jego synowa Halina Berensztajn z 3-letnią wnuczką Anią.