Lista imion przeczytanych 28 sierpnia 2021 w Treblince

Seweryn Chajkin lat 44, absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej w 1932 r. Był członkiem Warszawskiego Oddziału SARP. Pracował w Towarzystwie Osiedli Robotniczych (TOR), które w 1935 r. na Kole w Warszawie zaczęło budować budynki mieszkalne oraz osiedla utrzymane w stylu architektury modernistycznej. W październiku 1941 r. dołączył do reszty rodziny w getcie warszawskim.

Jakub Kronsilber, lat 66, w getcie mieszkał u córki Alicji na Siennej 59. Później, razem z dziećmi i wnukami, zmieniali mieszkania. W lipcu 1942 r. ukrywał się, z rodziną, w kryjówce, w pokoju za szafą na ul. Nalewki. Pod koniec sierpnia zostali wyrzuceni przez Niemców z budynku, zapędzeni w rejon ulic Dzikiej i Wołyńskiej. W tłumie został rozdzielony z córką i synem. Zginął w Treblince razem z zięciem Arnoldem Hasklebergiem.

Frajda Rubin  miała pięcioro dzieci: Arona, Adama, Annę, Belę i Idę. Mieszkali na Pradze w jednym pokoju. Mąż był rzeźnikiem. Frajda sprzedawała mięso w jatce na bazarze na Ząbkowskiej. Pracowała od rana do nocy. Mąż zmarł, Frajda została sama z dziećmi, żyli w strasznej biedzie. W 1939 r. zostali wysiedleni z Pragi, zamieszkali na Pańskiej u jej dalekich krewnych. Jedna z córek (Anna Wojsiecka) i syn Adam Rubin wyszli z Warszawy na wschód. Syn Aaron z żoną Ulą i Frajda z córkami Belą i Idą poszli do getta. Adam i Anna przeżyli wojnę.

Mendel Blondowski 18 stycznia 43 r. trafił z córką na Umschlagplatz. Spotkali tam rodzinę jego brata Abrama. Przez 5 dni chowali się w piwnicy, potem w ubikacji. Po jakimś czasie przybiegli tam inni Żydzi, kobieta z dwójką dzieci, i kilku mężczyzn. Leżeli jedni na drugich. Przyszedł Niemiec, obliczył przez okienko, że jest tam 11 osób. Kazał im wychodzić przez okienko. Rodzina brata Abrama leżała na samym dole. Ostatnimi z jedenastki był  Mendel z córką. Pytany, czy to wszyscy, potwierdził. W ten sposób ocalała rodzina jego brata Abrama, która wydostała się z Umschlagplatzu.

Hana Rotszyld, córka Jakuba Borsuka i Jachet z domu Czyżyk. Rodzice byli właścicielami zakładu krawiecko-kuśnierskiego na Pradze. Miała pięcioro rodzeństwa. Wyszła za mąż za Berka Rotszylda. Bardzo ją kochał. Mąż w 1939 r. poszedł na wschód. Ona trafiła do getta i zginęła razem z matką, Jachet Borsuk, i siostrami Jentą i Chawą.

Dzieci Jenty i Abrama Wetterów z Żarek: Szajndla lat 32, Kajla Dyna lat 31, Luzer Leib lat 28 zostali wywiezieni do Treblinki 10 października 1942

Pani Gudgold pochodziła z Siennicy. Miała tam sklep łokciowy [czyli tekstylny]. Jej mąż zmarł, została sama z dwoma synami: Lejbem (ur. 1915 r.) i Mośkiem (Miszą). W 1933 r. przeniosła się z synami do Warszawy. Synowie wyszli na wschód w 1939 r. Ona zginęła w getcie lub w Treblince.

Władysław Weintraub został wywieziony razem z córką Lusią z getta w Sulejowie w chlorowanych wagonach. Został zadeptany w wagonie. Jego córka uciekła z transportu i przeżyła.

Helena i Mieczysław Mass mieli dwie córki, Emilię i Polę. W 1940 r. znaleźli się w getcie. Pomagała im, przynosząc żywność, przyjaciółka Emilii, Władysława Jasińska. Latem 1942 r. Helena, razem z mężem, została wywieziona do Treblinki.

Fredzia Grin, lat 23, pielęgniarka, i jej brat Henio, lat 16. Ich matka Sara i ojciec zostali zabrani do Treblinki w 1942, Fredzia z bratem została wywieziona po powstaniu w getcie.

Renia Kopelowicz, lat 19, pielęgniarka ze szpitala w getcie. Miała o 2 lata starszego męża, studenta medycyny. Zmarła w wagonie do Treblinki, jej mąż zażył truciznę w wagonie.

Dawid Rozenberg  lat 67, mieszkał w Serocku. Został zastrzelony, jako stary i niedołężny, w drodze do Nasielska, po wysiedleniu Żydów z Serocka do Treblinki.