Lista imion przeczytanych 27 marca 2021 w Treblince

Rachela Liberman, z domu Zręczny, lat 29, z Kosowa Lackiego, i jej trzech synków: 6 letni Numek i 3-letnie bliźniaki Amos i Amacja. O losie Racheli i jej dzieci jej brat Zeev dowiedział się w 1987 roku, kiedy po raz pierwszy przyjechał odwiedzić Kosów Lacki po wojnie. Spotkana wówczas pewna Polka opowiedziała mu, że pamięta, jak podczas likwidacji getta w stronę stacji kolejowej położonej za miasteczkiem, gdzie stały pociągi do Treblinki, szła kobieta pchając wózek z dwójką dzieci. Była to prawdopodobnie Rachel.

Chana Liberman i jej mąż Welwel, teściowie Racheli. Welwel miał tartak w Kosowie Lackim. Chana nie nosiła peruki, jak pokolenie kobiet wcześniej, i ubierała się skromnie, ale tak, jak chciała. Zdecydowała też, by wszystkie jej dzieci uczyły się w świeckiej szkole. Regularnie czytała kobiecą biblię w jidysz. Chciała być ostatnim pokoleniem kobiet, które nie mogło decydować samodzielnie o tym, z kim spędzi życie, chociaż męża Welwela podobno kochała mocno. Była niezwykle biegła w papierowych wycinankach, które wkładała między dwie szyby w oknach swojego domu. Kiedy paliła przed nimi świece w szabat, wycinanki tworzyły urokliwe, migoczące cienie.

Chaja Golda Zręczny, lat 72, mieszkała w Kosowie Lackim. Chaja Godla była niską kobietą, zawsze nosiła perukę, ciągle była zajęta prowadzeniem domu. Była prawą kobietą z dobrym sercem. Z jej ust nigdy nie wyszło złe słowo. Była bardziej religijna od męża. Traktowała wszystkich niezwykle miło i uprzejmie.

Josef Piasek, piekarz, pracował w Warszawie na Zamenhofa 15. Miał siedem córek i jednego syna, Jehoszuę. Związany z Bundem; miłośnik koncertów symfonicznych i teatru. Któregoś dnia, tuż przed wojną, zapomniał dodać soli do ciasta na chały. Pracodawca kazał zanieść cały wypiek do jego domu. Żona pokroiła i wysuszyła chały, dzięki temu mieli suchary na początek wojny. Syn wyjechał na Wschód w październiku 1939r. i ocalał. Josef, jego żona Roza i ich 7 córek: Cywia, Elka, Estera, Henia, Rachela, Rywa i Zlata zginęli w Treblince.

Chaim, którego nazwiska nie znamy, był szefem dobrze zorganizowanego klanu żydowskich tragarzy z pl. Żelaznej Bramy. Chaim cieszył się największym autorytetem. Zaprzyjaźnił się ze Stefanem, Polakiem, który czasami wkręcał się do jego grupy. Chaim należał do Bundu, był oddelegowany do organizowania działalności związkowej wśród tragarzy. W getcie zaczął współpracę z panem Kaziem i Stefanem, Polakami. Szmuglowali do getta żywność na wielką skalę. W jednej z akcji wysiedleńczych został złapany i zginął w Treblince.

Anatol Frendler, lekarz, i jego syn. Był mężem Czesławy Frendler, lekarki. Wszyscy troje mieli już umówione miejsce po aryjskiej stronie. Czesława jako lekarz nie chciała opuszczać getta, ale zachorowała na tyfus i nie mogąc pracować ani przeżyć w getcie, zdecydowała się wyjść; do końca wojny ukrywała się u swojej przyjaciółki – też lekarki – jako jej pomoc domowa. Jej mąż i syn zostali deportowani do Treblinki.

Lea Segał wyszła za mąż za Abrahama, 45-letniego wdowca z czworgiem dzieci i wnukami. Urodziła mu kolejnych czworo dzieci: Hersza, Rajdlę Rachel, Surę Hindę, imię czwartego dziecka nie jest znane. Mąż zmarł w wieku 65 lat, kiedy ich najmłodsza córka, Sura, miała 5 lat. Przed wojną mieszkała z najstarszym synem Herszem na Franciszkańskiej. Kiedy syn w 1939 r. wyjechał z żoną do Palestyny, została pod opieką najmłodszej córki. Lea nie chciała wyjść z getta. Została wywieziona do Treblinki.