Lista imion przeczytanych 22 lipca 2022 w Treblince

Rózia Borensztejn, z d. Bodkier, mieszkała w Rembertowie w Alei Piłsudskiego 23, gdzie razem z mężem prowadzili sklep. W czasie wojny była z synem Herszem w warszawskim getcie na ul. Nalewki 35. W czasie wielkiej akcji zostali złapani. Chociaż Rózia miała kartkę, że pracuje w niemieckim szopie z ubraniami, kazano im iść ze wszystkimi na Umschlagplatz. Po drodze Herszowi udało się uciec. Matka, będąc na Umschlagplatzu, przesłała list przez znajomego policjanta żydowskiego, żeby zrobili wszystko, żeby ją stąd wyciągnąć. Nic nie dało się zrobić. W czasie wielkiej akcji została też zabrana siostra Rózi, Regina Bodkier.

Zelda (Zofia) Gradus mieszkała w Warszawie na ul. Miłej 15. Miała trzy córki. Ich mieszkanie znalazło się w getcie. Mąż zmarł w getcie w 1942 r. Zelda zginęła z jedną z córek w Treblince. Dwóm córkom udało się wyjść z getta w kwietniu 1943 r. i przeżyły wojnę.

Mendel Zettel prowadził razem z braćmi Wolfem i Aronem sprzedaż wyrobów ze złota i srebra. Mieszkali na ulicy Granicznej 13. Mendel został zabrany do Treblinki w czasie dużej selekcji w fabryce w święto Jom Kipur, razem z bratem Wolfem i żoną Arona – Rosą.

Marek Goldkorn na początku 1942 r. został kierownikiem Domu Dziecka na ul. Wolność 14. Dzięki niemu znacznie poprawiły się warunki bytowe dzieci. Na gołe wcześniej prycze przyniesiono sienniki i prześcieradła, wprowadzono dietę i porządek dzienny. W marcu 1942 r. dzień zaczynał się od gimnastyki. Dzieci zostały podzielone na grupy – dziewczynek i chłopców. Kiedy zaczęły dochodzić wiadomości o wysiedleniu Żydów z getta, usiłował przekształcić Dom w fabrykę, mając nadzieję, że Niemcy oszczędzą pracujących. Do ciasnych pomieszczeń, na korytarze i klatki schodowe wstawili strugi, piły, deski itp. Nic to nie pomogło. Pewnego dnia, wcześnie rano, Niemcy wyprowadzili dzieci do transportu. Z dziećmi poszedł Marek Goldkorn, jego zastępca Harry Kaliszer, magazynier z siostrą i jej dziećmi.

Frania Figa z córką Dworą Leą mieszkały w Łomży. Zostały spalone w Treblince.

W transporcie z kieleckiego getta do Treblinki został zabrany rabin Rapoport z żoną Sarą, synami Boruchem i Mordką, studentem studiów rabinackich i córką Zyslą. Rabin był ubrany w tałes i odmawiał modlitwy – przedśmiertny Widduj i modlitwę Szma Izrael.

Wśród tych, którzy dobrowolnie zgłosili się na Umschlagplatz do wywózki za kawałek chleba, byli sochaczewianie: artysta Aaron Kohn, syn Meira Kohna, artysta-amator Lipman Djament, syn Iciego Djamenta, i inni.

Państwo Becker z Hamburga jeszcze przed wojną przenieśli się do Białegostoku, bo planowali emigrację do Szanghaju. Tam czekali na chińskie wizy. Przez dwa lata byli w białostockim getcie. Pan Becker, który był dentystą, pracował jako robotnik, nie znał języka polskiego. Jego żona, skrzypaczka, nie pracowała. Zostali wywiezieni do Treblinki.