Imiona przeczytane 25 maja 2024 w Treblince

Cluwa Wilczyk mieszkała w Kozienicach. Była sparaliżowana. Jej córka, Malka Lenga, wynajęła wóz z koniem i wsadziła do tego wozu matkę, żeby mogła pojechać na stację. Bo słyszała, co się stało z chorymi – powiedzieli, że wszyscy muszą wyjechać… kto zostanie, kto nie pójdzie, zostanie zastrzelony w swojej sypialni – co Niemcy robili. Więc Malka nie chciała, żeby matkę zastrzelono we własnym łóżku. I zabrała ją ze sobą do pociągu.

„To było w Sukkot, czyli w pierwszy dzień Sukkot, był wieczór i wiemy, że następnego dnia na pewno będzie wywózka z Kozienic, i postanowiliśmy uciekać do obozu. Prosiliśmy ojca, Michała Lengę, żeby poszedł z nami, a on nie zgodził się, nie chciał jechać… odmówił. Oczywiście w grę wchodziła jedna rzecz – tu była moja mama (moja macocha), a mój ojciec i jej siostra zostali z nią i jej matką. Mama powiedziała, że ​​nie odejdzie od swojej matki. Jej siostra powiedziała, że ​​nie może wyjechać i zostawić matki z siostrą. Mój ojciec powiedział, że nie może wyjechać i zostawić żony z jej matką. I tak właśnie było. Człowiek czuł się odpowiedzialny za drugiego. Mój ojciec wszystko, co miał, spakował i nam dał. Wiedział, że jedziemy do obozu pracy. I powiedzieliśmy mu: „Tato, nie możesz dać nam wszystkiego – narzędzi, zegarków i pierścionków”. Ale ojciec powiedział: „Nie potrzebuję tego – macie szansę – jesteście jeszcze młodzi – nieważne, co mnie spotka. Może się wam przydać… więc weźcie to i zatrzymajcie!” Dzięki temu trzej synowie przeżyli wojnę jako zegarmistrze w obozach pracy.

We wrześniu 1942 r. w komorach gazowych Treblinki zginęła Chana, jedyna córka Michała Lengi, ze swoim mężem, których wywieziono z podradomskiego Szydłowca.

„W Opocznie mieszkał rabin z Białaczowa Szloma Kestenberg, założył on tałes i czekał na morderców, aby zastrzelili go w domu. Chciał w ten sposób trafić do grobu w tałesie. Kiedy żandarmeria weszła do rebego Szlomy Kestenberga, aby wyszedł na plac, był wtedy jeszcze wtorek, godzina szósta rano, kazał im się zastrzelić w domu. Zrobili tak i został zastrzelony w tałesie na świętą ofiarę Bogu.”

Przypuszczamy, że moja babcia ze strony matki, Chana Rombandel, została zamordowana w Treblince. Mieszkała pod adresem Karmelicka 3, który był jednym z pierwszych adresów deportowanych z getta. Do tego czasu moja matka została już wyprowadzona z getta.”

Natan Cytryn był więziony w obozie jenieckim Oflagu VII. Pod koniec 1939 r. jego żonę Salomeę Cytryn, jej rodziców i synka Jasia wywieziono do getta warszawskiego. Przez trzy lata jedynym środkiem komunikacji były listy, w których małżonkowie mogli dzielić się swoimi uczuciami i opisać warunki życia. […] Listy między Salomeą i Nathanem ustały nagle w 1942 roku. 14 lipca 1942 roku Nathan otrzymał list od Salomei, w którym życzyła mu wszystkiego najlepszego i miała nadzieję wspólnie świętować „nadchodzące urodziny”. To ostatni list, jaki otrzymał od żony. Uważa się, że Salomea i Jasio zostali deportowani do obozu zagłady w Treblince w sierpniu 1942 r. podczas Grossaktion (Wielkiej Akcji).

Bajla Frajdenrajch, lat 14, mieszkała z rodziną w Tomaszowie Mazowieckim. Bajlę deportowano do Treblinki 31 października 1942. Miała maleńkie dziecko na ręku – syna swojej przyrodniej siostry Racheli. Chłopiec nazywał się Lejwa Wald. Oboje widziano po raz ostatni gdy wchodzili do pociągu.

Abram Bursztyński, lat 42. Miał w Warszawie na ul. Zimnej sklep z gospodarstwem domowym. Na początku Wielkiej Akcji w czasie selekcji został zabrany z rodziną – swoją matką Frimet, synową Miriam i wnukami Nechamą i Zeligiem, do Treblinki. Gdy syn Baruch wrócił z pracy do domu, na stole stała jeszcze ciepła zupa ziemniaczana, ale mieszkanie było puste. Dowiedział się, że zabrano wszystkich na Umschlagplatz. Wsiadł w rikszę i pojechał za nimi. Zobaczył ojca, który kazał mu odejść. „Ktoś musi zostać” – powiedział.

Chaja Dwora Zysman i jej siostra Zlatka Edelstein pochodziły z Lublina, w czasie wojny były w warszawskim getcie. Po powstaniu w getcie znalazły się w pociągu do Treblinki razem z bratem Mosze. W Treblince brat został wybrany do transportu na Majdanek, one zginęły.

Jakow Mosze Zylberberg lat 60 i jego żona Rywka lat 61, zostali złapani w lipcu 1942 i wysłani z Warszawy do Treblinki.”

Rodzina Kozłowskich mieszkająca w Głowaczowie – Mosze, jego żona Rachela i dwójka ich dzieci, Henia i Chaim – zostali deportowani do Treblinki, gdzie zostali zamordowani.

Daniel Kirschenfinkel, lat 62, przebywał w getcie warszawskim, w połowie sierpnia 1942 r. został wywieziony do obozu w Treblince.

Mosze Klejman, lat 52, został wysiedlony z Płocka, a w 1942 r. zabrany do obozu w Treblince.

Hinda Krawczyk, lat 37, wraz z 6-letnią córką Chają w październiku 1942 r. zostały wywiezione z Radomska do obozu w Treblince.

Bajla Las pochodziła z Gostynina, miała sześcioro rodzeństwa. W 1932 r. rodzina przeprowadziła się do Warszawy, gdzie otworzyli rodzinną wytwórnię bielizny damskiej i pościelowej. Rok przed wybuchem wojny Bajla wyszła za mąż za Abrahama Lasa, w 1939 r., zimą, urodziła syna Imka (Janka). Mąż został zabrany w akcji wysiedleńczej. W 1942 Bajla mieszkała na Miłej, a jej synka siostry wywiozły na wieś. Kilka dni Bajla spędziła po aryjskiej stronie, ale wróciła do getta. W 1942 r. mieszkała z rodzicami na Miłej. Nie wyszła z getta, zginęła w Treblince.

Chana Lezorowicz, lat 66, została wywieziona do obozu w Treblince po likwidacji getta w Jędrzejowie w 1942 r.